Windykacja Należności – idziemy do sądu, a może jednak warto się dogadać?

~ MEDIARE

O postrzeganiu i znaczeniu windykacji pisałam w poprzednim poście. Dziś poruszymy temat windykacji przyglądając mu się nieco bardziej „od środka”.

Windykacja to proces, którego nie zawsze da się uniknąć. Profesjonalnie przeprowadzona windykacja opiera się o pomoc firm windykacyjnych, które w zakresie swoich usług łączą kilka rodzajów windykacji: windykację polubowną, sądową i komorniczą. Owszem, każda sprawa jest inna, każda wymaga więc innego podejścia, innych metod działania. Czy jednak droga sądowa to najlepszy sposób na odzyskanie należności? Czy dłużnicy i wierzyciele muszą być wrogami? Przecież łączy ich dana należność i obopólny cel, jakim jest brak wzajemnych zobowiązań (odzyskanie utraconych należności/spłacenie długów) – nie lepiej więc zwyczajnie się „dogadać”?

Co ciekawe, najskuteczniejsza windykacja to wcale nie windykacja sądowa, czy komornicza, a właśnie windykacja polubowna. To na jej etapie prowadzone są działania w bezpośrednim otoczeniu dłużnika, nie obywa się też bez osobistych negocjacji w celu spłaty i odzyskania należności oraz ustalenia harmonogramu spłat – bo przecież na tym polega (po)rozumienie. Jeżeli dłużnika nie stać na spłatę całego zadłużenia, można się „dogadać” i rozłożyć je na mniejsze kwoty, dzięki czemu wierzyciel okazuje się być tym wyrozumiałym, a dłużnik ma szansę wykazać swoją uczciwość. Windykacja polubowna to dochodzenie swoich należności w sposób łagodny, z jednoczesnym wzywaniem do dokonywania terminowych płatności, a tym samym do wywiązywania się z podjętych zobowiązań, to inaczej ujmując motywowanie dłużnika, oparte na sile perswazji. Warto zaznaczyć, że rozwiązanie konfliktu za pomocą windykacji polubownej pozwala na zachowanie właściwych relacji na stopie dłużnik-wierzyciel, dzięki czemu możliwa jest szansa na dalszą współpracę. Zaletą, której nie należy pominąć są też niższe koszty z nią związane.

No i tu pojawia się pytanie, co należy zrobić, aby doszło do zawarcia ugody, z pominięciem drogi sądowej? W tym przypadku wszystko zależy od wierzyciela i dłużnika, od ich dobrej woli. Ugoda, będąca rodzajem umowy, pozwala na kompromis i wzajemne ustępstwa, określa też zasady sporu łączącego dłużnika z wierzycielem.

Jeśli chodzi o windykację sądową – w tym przypadku sprawa toczy się w sądzie, zgodnie z mocą prawną. Ten rodzaj windykacji dąży do uzyskania nakazu zapłaty, umożliwiającego komornikowi podjęcie działań egzekucyjnych, opiera się więc o sankcje prawne i finansowe. Owszem, windykacja na poziomie sądowo-egzekucyjnym przerywa bieg przedawnienia, wiąże się jednak z dużo wyższymi kosztami, duże jest też prawdopodobieństwo straty kontrahenta. Tylko, czy warto do tego dopuścić, czy sprawa nie może zakończyć się wcześniej? Czy to nie ułatwiłoby wszystkiego? Warto się nad tym zastanowić i zadać sobie te pytania odpowiednio wcześnie, nim jeszcze nie jest za późno. Ja, mając do wyboru wszystkie rodzaje windykacji, jestem zdecydowanie za windykacją polubowną, choćby ze względu na „otwartą furtkę” dalszej współpracy na linii dłużnik-wierzyciel oraz niższych kosztów, a Wy?

Pamiętajcie jednak… zawsze, mimo wszystko, lepiej zapobiegać niż leczyć, niedopuszczając do żadnego rodzaju windykacji! I tego się trzymajcie!

Inne z sekcji blogowej